reklamy googla

czwartek, 31 maja 2012

Historia w poszukiwaniu oc kalkulatora

Oczywiście poszukiwania zacząłem od wyszukania w wyszukiwarce frazy TUW, dzięki czemu dostałem się na stronę głównej firmy. I tutaj już na samymstarcie strona wg. mnie nie jest zbyt szczególnie zachęcająca do dalszych poszukiwań. Ale jak wiemy wygląd to nie wszystko. Przeszedłem odrazu do działu ubezpieczeń i powiem odrazu, ze strona ta nie tylko nie wygląda, ale także nie grzeszy ergonomią. Wszystkie informacje o ubezpieczeiach komunikacyjnych znalazłem w dziale ubezpieczeń samoistnych i wszystkie te informacje są zawarte na jednej podstronie. Na próżno jednak szukać tam TUW Kalkulatora OC, praktycznie przy każdym rodzaju ubezpieczenia jest króciutki tekst o ubezpieczeniu i link zachęcający do kontaktu z Regionalnym Biurem TUW. Podstrona dość sporo zawiera różnych ubezpieczeń aczkolwiek nawet nie są sensownie tematycznie poukładane, nie wspominając już o TUW kalkulatorze OC. Jak zwykle nie poddaję się na zwykłym poszukiwaniu kalkulatorą chodząc tylko po stronie firmy ubezpieczeniowej dlatego też chciałem skorzystać z wyszukiwarki, które posiada większąść firm ubezpieczeniowych jakie spotkałem na swojej stronie firmowej. Ku memu zaskoczeniu wyszukiwarki takiej nie znalazłem. Zwykle dając szans danej stronie firmy zawsze wyszukiwałem frazy kalkulator czy też kalkulator OC, AC, ale nie tym razem. Nie udało się znaleźć nic co by mogło przypominać odrobinę kalkulator stawki składki OC, AC TUW.

piątek, 25 maja 2012

TUW Pocztowe - informacje o towarzystwie ubezpieczeniowym

Pocztowe Towarzystwo Ubezpieczeń Wzajemnych należy w 100 proc. do Poczty Polskiej. Zezwolenie Ministra Finansów na prowadzenie działalności w dziale II (ubezpieczenia majątkowe
i pozostałe osobowe z wyłączeniem ubezpieczeń ochrony prawnej – grupa 17) Towarzystwo otrzymało 23 grudnia 2002 r. Pierwszą polisę wystawiono już 3 lutego 2003 r. Początkowo TUW Pocztowe ubezpieczało majątek Poczty Polskiej i należących do niej spółek zależnych.
W drugim etapie ochroną objęto pracowników Grupy Poczty Polskiej i członków ich rodzin.
Od 2006 r. Towarzystwo oferuje produkty dla klientów indywidualnych i małych i średnich firm. Ubezpiecza też majątek dużych przedsiębiorstw.
Nowa strategia na lata 2011 - 2015 r., przygotowana przez obecny Zarząd Towarzystwa zakłada sprzedaż tanich i prostych ubezpieczeń dla klientów indywidualnych - za pośrednictwem Poczty Polskiej, Banku Pocztowego, Pocztowej Agencji Usług Finansowych. W polu zainteresowania znajdują się wspólnoty mieszkaniowe, samorządy i ich jednostki organizacyjne oraz duże przedsiębiorstwa państwowe. TUW Pocztowe chce również rozwijać sprzedaż produktów typu bankassurance.

wtorek, 22 maja 2012

Zalanie mieszkania TUW TUZ

Zalanie mieszkania sąsiada nie musi oznaczać końca przyjaźni i początku kłopotów. Oczywiście pod warunkiem, że szybko przyjdziemy z pomocą w likwidacji finansowych oraz fizycznych skutków szkody. Jeśli wina za zalanie mieszkania sąsiada leży po naszej stronie - a nie np. wadliwej instalacji kanalizacyjnej w budynku czy pęknięcia rury, za którą nie ponosimy odpowiedzialności – rozwiązaniem problemu jest uruchomienie polisy OC w życiu prywatnym.
Fontanna z sufitu
Sąsiad wpada z okrzykiem, że leje mu się na głowę? Bez paniki. W pierwszej chwili trzeba sprawdzić, czy na pewno my jesteśmy sprawcą „katastrofy”. Jeśli tak, należy spróbować wezwać administratora budynku, konserwatora lub dozorcę. Gdy nikogo z nich nie ma na miejscu, musimy sami postarać się zamknąć dopływ wody do mieszkania. Kolejnym krokiem jest telefon na całodobową linię alarmową towarzystwa ubezpieczeniowego, w którym  mamy wykupiona polisę i postępowanie zgodnie z podanymi instrukcjami.
Można razem z sąsiadem sfotografować i opisać straty w stanie murów oraz elementów stałego wykończenia i wyposażenia mieszkania (ściany, sufit, podłoga, zamontowane na stałe szafki kuchenne itp.), a także przedmiotów, które uległy zniszczeniu w wyniku zalania. Dobrze, jeśli przy sporządzaniu takiej informacji obecny jest administrator budynku. Ostateczna wycena strat zostanie dokonana przez rzeczoznawcę majątkowego, którego przyśle na miejsce zdarzenia towarzystwo ubezpieczeniowe.
Potop w domu sprawcy
Zalanie mieszkania sąsiada przeważnie oznacza także zniszczenie elementów naszego lokum np. terakoty w łazience czy wykładzin na podłogach, jeśli przyczyną zdarzenia był potop z pralki czy zmywarki.
Jeśli posiadamy ubezpieczenie murów i elementów stałych oraz wyposażenia mieszkania - należy zgłosić wszystkie straty w mieszkaniu TU, nawet jeśli to my jesteśmy ich sprawcą. Można samemu zrobić zdjęcia zaraz po zdarzeniu. Dobrze, jeśli towarzyszy nam wtedy np. administrator budynku. Zdjęcia, opis wydarzeń i zeznania świadka mogą pomóc w wycenie start w naszym mieszkaniu przez przysłanego przez naszego ubezpieczyciela rzeczoznawcę majątkowego.
Jeśli posiadamy polisę assistance, z pomocą przyjdą nam pracownicy odpowiedniej infolinii, którzy po zgłoszeniu zdarzenia zorganizują jak najszybciej pomoc  np. w postaci hydraulika, ekipy remontowej itp.
Aby sprawnie zgłosić zdarzenie i przystąpić do akcji ratunkowej dobrze jest mieć pod ręką oryginały polis ubezpieczeniowych. W trakcie rozmowy z „gorącą linią” trzeba będzie podać ważne informacje zawarte w tych dokumentach. 
Zgłaszanie straty
Stratę w towarzystwie ubezpieczeniowym można zgłosić na trzy sposoby:
  • bezpośrednio w najbliższej placówce TU lub agencji brokerskiej z nim współpracującej,
  • dzwoniąc na numer infolinii podany w dokumentach ubezpieczeniowych i stosować się do zaleceń konsultanta,
  • wykorzystać stronę internetową, jeśli znajdują się na niej aplikacje przeznaczone do składania zawiadomienia o szkodzie.

Co to TUW?

Gdy w 1990 r. w ramach szeroko zakrojonej transformacji ustrojowej i gospodarczej uchwalona została ustawa o działalności ubezpieczeniowej jednym z jej charakterystycznych elementów były przepisy reaktywujące, po kilkudziesięcioletnim okresie niebytu, instytucję Towarzystwa Ubezpieczeń Wzajemnych. Była to próba powrotu do formy istniejącej od początków ubezpieczeń na ziemiach polskich , a zlikwidowanej ostatecznie ustawą z 28 marca 1952 r. o ubezpieczeniach państwowych (Dz.U. nr 20, poz. 130).Jednocześnie TUW-y miały stanowić nie tylko element nie monopolistycznego rynku ubezpieczeniowego, lecz także - uosabiać ideę samorządności, która wg założeń budowanego systemu miała być jedną z głównych podstaw życia publicznego w państwie. Twórcom ustawy wydawało się, iż powstanie licznych TUW- ów, stanowiące również swoiste odreagowanie społeczeństwa wolnego od ograniczeń gospodarki monopolistycz n ej będzie kwestią niedługiego czasu. Tak się jednak nie stało; pierwsze Towarzystwo Ubezpieczeń Wzajemnych powstało co prawda już rok później (Warszawskie Towarzystwo Ubezpieczeń Wzajemnych TUW), lecz cztery następne dopiero w latach 1994- 96, w tym tylko jedno w obrębie działu I (Rejent Life w 1995, które jest zarazem jedynym tzw. Małym Towarzystwem Ubezpieczeń Wzajemnych). Częściowo tylko pomogła tu korekta przepisów o TUW- ach w nowelizacji ustawy z 8 czerwca 1995 r., bowiem do liczby 5 towarzystw doszł o już tylko jedno, powstałe w bieżącym roku i pozostające jak dotąd w stadium organizacji. Dodać trzeba, że udział wszystkich tych Towarzystw w rynku nie przekracza 0,3 %.
Jednocześnie nikt nie neguje, iż omawiana forma ma wiele zalet, wynikających głównie z tożsamości właścicieli i klientów. Implikuje to brak zasadniczych sprzeczności między interesami obu tych grup stanowiących zasadniczo odmienne podmioty w spółkach akcyjnych, co przejawiać się powinno w harmonijnym kierowaniu firmą, nie rozbudowanym nad m iernie aparatem urzędniczym, ograniczonymi kosztami czy wreszcie znacznie ograniczonym prawdopodobieństwem występowania zjawiska przestępczości. Wreszcie - co chyba najważniejsze - w TUW- ach interesy ubezpieczonych i uprawnionych powinny być przestrzegan e znacznie lepiej aniżeli w spółkach akcyjnych czy innych formach występujących na rynkach ubezpieczeniowych.
Za TUW - ami przemawia także polska tradycja, jak również sytuacja w niektórych innych państwach. Mimo pewnego regresu tego typu zakładów i rosnącego zjawiska demutualizacji (przekształcania TUW- ów w formy komercyjne, najczęściej spółki), wciąż w pierwszej dziesiątce największych towarzystw ubezpieczeniowych na świecie aż 6 to TUW- y. Co prawda są to firmy japońskie lub amerykańskie, a w Europie sy t uacja jest nieco inna, to jednak i tutaj - w Wielkiej Brytanii, Niemczech i Francji ich udział w zbiorze składki wynosi ok. 40 %. Oczywiście są to towarzystwa w znacznym stopniu chociażby ze względu na swe rozmiary odbiegające od potocznych wyobrażeń o TU W -ie stanowiącym skrzyżowanie spółdzielni i niewielkiego stowarzyszenia, tym niemniej ich istota prawno - finansowa zostaje zachowana.
Dlaczego więc, tak dogodna dla klientów i efektywna forma nie znajduje w naszym kraju uznania ? Na to pytanie próbowali m.in. udzielić odpowiedzi uczestnicy zorganizowanego przez Katedrę Ubezpieczeń Akademii Ekonomicznej w Poznaniu, niezwykle interesującego seminarium. Nie zamierzam tu streszczać przebiegu seminarium, byłoby to niemożliwe, zresztą organizatorzy zapowiadają p ublikację materiałów. Chciałbym jedynie podzielić się niektórymi spostrzeżeniami i przemyśleniami.
Po pierwsze - wydaje się, iż głównych przyczyn braku szerszego rozwoju TUW -ów należałoby upatrywać w trzech płaszczyznach; Po pierwsze - w zerwaniu ciągłości funkcjonowania tych form i to aż na niemal na pół wieku; wojna i powojenny system nie przewidujący samorządności jeżeli nie liczyć oczywiście fasadowych i ograniczonych kontrolą państwową form, odbił się szczególnie dotkliwie na różnych przejawach dział a lności wspólnot gospodarczych do których zaliczyć należy także TUW -y, także dlatego że oprócz nieskrępowanej inicjatywy i poczucia wspólnoty interesów potrzebna tu jest jeszcze pewna doza swoistej odwagi zaangażowania własnych środków materialnych. Z tym wiąże się druga przyczyna: brak tych środków. Mimo iż istnieją jednostki i grupy względnie zamożne, to jednak ogromny procent społeczeństwa nie dysponuje nadwyżkami finansowymi w znaczniejszych rozmiarach. Ogranicza to, w świetle obowiązującego prawa, moż l iwość założenia TUW -u. Potwierdzeniem tej obserwacji jest fakt, iż jedyny, dobrze zresztą prosperujące TUW działające w dziale I powstało w środowisku osób zamożnych i legitymujących się dobrym rozeznaniem mechanizmów prawnych i ekonomicznych.
Trzecia gru pa przyczyn niewielkiego zainteresowania tą formą koncentruje się wokół regulacji prawnych, określających działalność TUW- ów. Interesujące, że wśród uczestników seminarium nie było pełnej zgody co do kierunków zmian. Świadczy to, że zarówno teoretyczne r o zważania modelowe jak i te które wypływają z obserwacji niewielkiej w sumie praktyki, muszą być nadal kontynuowane. Czasu jest jednak niewiele i to z dwóch powodów; pierwszy - to zbliżający się moment przejścia w kolejną, decydującą fazę prac nad pakietem ustaw, które - w zamierzeniach, słusznych zresztą - powinny stanowić względnie niezmienną podstawę funkcjonowania rynku ubezpieczeniowego w Polsce, drugi - to niebezpieczeństwo utraty i tak niewielkiej popularności tej formy.
Z tym ostatnim elementem wiąże się czwarta grupa przyczyn, polegająca na niewielkiej wiedzy, jaką nasze społeczeństwo w tym zakresie posiada, nawet na tle i tak niskiej w ogóle świadomości ubezpieczeniowej. Konieczna jest tu więc popularyzacja i prezentacja niezaprzeczalnych zalet TUW -ów, zwłaszcza wśród poszczególnych grup zawodowych, ale i podmiotów samorządowych.
Mimo wspomnianej już tendencji komercjalizacyjnej, idea Tuw -ów nie jest, moim zdaniem, skazana na porażkę. Istnieje w Polsce znaczna możliwość rozwoju tych form, zwłaszcza ze względu na wielkie rezerwy tkwiące w pozostawaniu poza systemem ubezpieczeń znacznego procentu społeczeństwa. Również dostrzegane wyraźnie z perspektywy obserwacji Biura Rzecznika Ubezpieczonych niewielkie w sumie zaufanie społeczne do ubezpieczeń w o g óle, może tu paradoksalnie stać się dla TUW- ów czynnikiem pozytywnym.
Potrzebne są tu jednak, oprócz popularyzacji, zmiany w systemie prawnym a zwłaszcza : zwiększenie swobody statutowej i związanego z tym ograniczenia bezwzględnie obowiązujących regulacji ustawowych w tym zakresie, modyfikacji płaszczyzny przepisów finansowych a także pewnego odbiurokratyzowania funkcjonowania TUW -ów. Trzeba bowiem, oczywiście z zachowaniem niezbędnych gwarancji i bezpieczeństwa ubezpieczonych, wyciągnąć wnioski z faktu , iż TUW -y są jednak zasadniczo odmiennymi formami towarzystw ubezpieczeniowych, opartymi na samorządności i związku interesów grupowych. Mogą one wówczas funkcjonować obok spółek akcyjnych czy nawet innych form, chociaż zapewne nie przybiorą takich rozmi a rów jak największe towarzystwa zachodnie czy nasz dawny Powszechny Zakład Ubezpieczeń Wzajemnych. Ale może to i dobrze ...