reklamy googla

wtorek, 22 maja 2012

Co to TUW?

Gdy w 1990 r. w ramach szeroko zakrojonej transformacji ustrojowej i gospodarczej uchwalona została ustawa o działalności ubezpieczeniowej jednym z jej charakterystycznych elementów były przepisy reaktywujące, po kilkudziesięcioletnim okresie niebytu, instytucję Towarzystwa Ubezpieczeń Wzajemnych. Była to próba powrotu do formy istniejącej od początków ubezpieczeń na ziemiach polskich , a zlikwidowanej ostatecznie ustawą z 28 marca 1952 r. o ubezpieczeniach państwowych (Dz.U. nr 20, poz. 130).Jednocześnie TUW-y miały stanowić nie tylko element nie monopolistycznego rynku ubezpieczeniowego, lecz także - uosabiać ideę samorządności, która wg założeń budowanego systemu miała być jedną z głównych podstaw życia publicznego w państwie. Twórcom ustawy wydawało się, iż powstanie licznych TUW- ów, stanowiące również swoiste odreagowanie społeczeństwa wolnego od ograniczeń gospodarki monopolistycz n ej będzie kwestią niedługiego czasu. Tak się jednak nie stało; pierwsze Towarzystwo Ubezpieczeń Wzajemnych powstało co prawda już rok później (Warszawskie Towarzystwo Ubezpieczeń Wzajemnych TUW), lecz cztery następne dopiero w latach 1994- 96, w tym tylko jedno w obrębie działu I (Rejent Life w 1995, które jest zarazem jedynym tzw. Małym Towarzystwem Ubezpieczeń Wzajemnych). Częściowo tylko pomogła tu korekta przepisów o TUW- ach w nowelizacji ustawy z 8 czerwca 1995 r., bowiem do liczby 5 towarzystw doszł o już tylko jedno, powstałe w bieżącym roku i pozostające jak dotąd w stadium organizacji. Dodać trzeba, że udział wszystkich tych Towarzystw w rynku nie przekracza 0,3 %.
Jednocześnie nikt nie neguje, iż omawiana forma ma wiele zalet, wynikających głównie z tożsamości właścicieli i klientów. Implikuje to brak zasadniczych sprzeczności między interesami obu tych grup stanowiących zasadniczo odmienne podmioty w spółkach akcyjnych, co przejawiać się powinno w harmonijnym kierowaniu firmą, nie rozbudowanym nad m iernie aparatem urzędniczym, ograniczonymi kosztami czy wreszcie znacznie ograniczonym prawdopodobieństwem występowania zjawiska przestępczości. Wreszcie - co chyba najważniejsze - w TUW- ach interesy ubezpieczonych i uprawnionych powinny być przestrzegan e znacznie lepiej aniżeli w spółkach akcyjnych czy innych formach występujących na rynkach ubezpieczeniowych.
Za TUW - ami przemawia także polska tradycja, jak również sytuacja w niektórych innych państwach. Mimo pewnego regresu tego typu zakładów i rosnącego zjawiska demutualizacji (przekształcania TUW- ów w formy komercyjne, najczęściej spółki), wciąż w pierwszej dziesiątce największych towarzystw ubezpieczeniowych na świecie aż 6 to TUW- y. Co prawda są to firmy japońskie lub amerykańskie, a w Europie sy t uacja jest nieco inna, to jednak i tutaj - w Wielkiej Brytanii, Niemczech i Francji ich udział w zbiorze składki wynosi ok. 40 %. Oczywiście są to towarzystwa w znacznym stopniu chociażby ze względu na swe rozmiary odbiegające od potocznych wyobrażeń o TU W -ie stanowiącym skrzyżowanie spółdzielni i niewielkiego stowarzyszenia, tym niemniej ich istota prawno - finansowa zostaje zachowana.
Dlaczego więc, tak dogodna dla klientów i efektywna forma nie znajduje w naszym kraju uznania ? Na to pytanie próbowali m.in. udzielić odpowiedzi uczestnicy zorganizowanego przez Katedrę Ubezpieczeń Akademii Ekonomicznej w Poznaniu, niezwykle interesującego seminarium. Nie zamierzam tu streszczać przebiegu seminarium, byłoby to niemożliwe, zresztą organizatorzy zapowiadają p ublikację materiałów. Chciałbym jedynie podzielić się niektórymi spostrzeżeniami i przemyśleniami.
Po pierwsze - wydaje się, iż głównych przyczyn braku szerszego rozwoju TUW -ów należałoby upatrywać w trzech płaszczyznach; Po pierwsze - w zerwaniu ciągłości funkcjonowania tych form i to aż na niemal na pół wieku; wojna i powojenny system nie przewidujący samorządności jeżeli nie liczyć oczywiście fasadowych i ograniczonych kontrolą państwową form, odbił się szczególnie dotkliwie na różnych przejawach dział a lności wspólnot gospodarczych do których zaliczyć należy także TUW -y, także dlatego że oprócz nieskrępowanej inicjatywy i poczucia wspólnoty interesów potrzebna tu jest jeszcze pewna doza swoistej odwagi zaangażowania własnych środków materialnych. Z tym wiąże się druga przyczyna: brak tych środków. Mimo iż istnieją jednostki i grupy względnie zamożne, to jednak ogromny procent społeczeństwa nie dysponuje nadwyżkami finansowymi w znaczniejszych rozmiarach. Ogranicza to, w świetle obowiązującego prawa, moż l iwość założenia TUW -u. Potwierdzeniem tej obserwacji jest fakt, iż jedyny, dobrze zresztą prosperujące TUW działające w dziale I powstało w środowisku osób zamożnych i legitymujących się dobrym rozeznaniem mechanizmów prawnych i ekonomicznych.
Trzecia gru pa przyczyn niewielkiego zainteresowania tą formą koncentruje się wokół regulacji prawnych, określających działalność TUW- ów. Interesujące, że wśród uczestników seminarium nie było pełnej zgody co do kierunków zmian. Świadczy to, że zarówno teoretyczne r o zważania modelowe jak i te które wypływają z obserwacji niewielkiej w sumie praktyki, muszą być nadal kontynuowane. Czasu jest jednak niewiele i to z dwóch powodów; pierwszy - to zbliżający się moment przejścia w kolejną, decydującą fazę prac nad pakietem ustaw, które - w zamierzeniach, słusznych zresztą - powinny stanowić względnie niezmienną podstawę funkcjonowania rynku ubezpieczeniowego w Polsce, drugi - to niebezpieczeństwo utraty i tak niewielkiej popularności tej formy.
Z tym ostatnim elementem wiąże się czwarta grupa przyczyn, polegająca na niewielkiej wiedzy, jaką nasze społeczeństwo w tym zakresie posiada, nawet na tle i tak niskiej w ogóle świadomości ubezpieczeniowej. Konieczna jest tu więc popularyzacja i prezentacja niezaprzeczalnych zalet TUW -ów, zwłaszcza wśród poszczególnych grup zawodowych, ale i podmiotów samorządowych.
Mimo wspomnianej już tendencji komercjalizacyjnej, idea Tuw -ów nie jest, moim zdaniem, skazana na porażkę. Istnieje w Polsce znaczna możliwość rozwoju tych form, zwłaszcza ze względu na wielkie rezerwy tkwiące w pozostawaniu poza systemem ubezpieczeń znacznego procentu społeczeństwa. Również dostrzegane wyraźnie z perspektywy obserwacji Biura Rzecznika Ubezpieczonych niewielkie w sumie zaufanie społeczne do ubezpieczeń w o g óle, może tu paradoksalnie stać się dla TUW- ów czynnikiem pozytywnym.
Potrzebne są tu jednak, oprócz popularyzacji, zmiany w systemie prawnym a zwłaszcza : zwiększenie swobody statutowej i związanego z tym ograniczenia bezwzględnie obowiązujących regulacji ustawowych w tym zakresie, modyfikacji płaszczyzny przepisów finansowych a także pewnego odbiurokratyzowania funkcjonowania TUW -ów. Trzeba bowiem, oczywiście z zachowaniem niezbędnych gwarancji i bezpieczeństwa ubezpieczonych, wyciągnąć wnioski z faktu , iż TUW -y są jednak zasadniczo odmiennymi formami towarzystw ubezpieczeniowych, opartymi na samorządności i związku interesów grupowych. Mogą one wówczas funkcjonować obok spółek akcyjnych czy nawet innych form, chociaż zapewne nie przybiorą takich rozmi a rów jak największe towarzystwa zachodnie czy nasz dawny Powszechny Zakład Ubezpieczeń Wzajemnych. Ale może to i dobrze ...

2 komentarze:

  1. Akurat ja nie miałem nigdy okazji korzystać z takiego rodzaju ubezpieczeń. Jestem przekonany, że najważniejsze dla mnie na ten moment jest ubezpieczenie samochodu https://cuk.pl/ubezpieczenia/samochod które w sumie musi być przedłużane co roku.

    OdpowiedzUsuń
  2. W sumie mnie zawsze najbardziej interesowały dobre ubezpieczenia na mój samochód. Dlatego jestem zdania, że odkąd wyrabiam ubezpieczenia w https://kioskpolis.pl/ubezpieczenie-oc-ac-wroclaw/ to zawsze mogę liczyć na dobrą cenę oraz bardzo dobre warunki ubezpieczenia.

    OdpowiedzUsuń